Pokolenie Z. Przedstawiciele pokolenia Z to osoby urodzone po 1995 roku. Jest to pokolenie, które niedawno weszło na rynek pracy. W internecie czują się jak ryba w wodzie. Nowe aplikacje i rozwiązania nie są dla nich niczym zaskakującym. To osoby, które niemal nie pamiętają czasów sprzed ery internetu. Pokolenie Z – charakterystyka przedstawicieli pokolenia Z. Pokolenie Z to osoby urodzone w i po roku 1995. Generacja Z powstała z podziału pokolenia milenialsów (na pokolenia Z i Y). Określani są również pokoleniem Zombie (stąd litera “Z”), ponieważ mówi się, że “lecą do ekranu jak ćma”, podążają za nowymi Podsumowanie Raportu. Pod koniec 2019 roku, w ramach dziewiątego już dorocznego badania Deloitte Global Millennial Survey 2020 firma Deloitte przeprowadziła sondaż wśród 18,4 tys. przedstawicieli pokolenia Y i Z z 43 różnych krajów, w tym 300 osób z Polski, aby poznać ich poglądy na wiele różnych spraw – począwszy od działań rzeczownik. generation of somebody. pokolenie kogoś (np. pisarzy powojennych) Angielskiego najszybciej nauczysz się online. Wypróbuj za darmo kurs eTutor. pokolenie - tłumaczenie na angielski oraz definicja. Co znaczy i jak powiedzieć "pokolenie" po angielsku? - generation. Definicje pokoleń. Zdefiniowanie pokoleń BB, X, Y i Zet miało nam pomóc. Ułatwić zrozumienie różnic związanych z czasem i okolicznościami dorastania osób w różnym wieku. Wprowadzone przez socjologów pojęcia kohort wiekowych, pokolenia BB (obecne 55+), pokolenia X (40-55) czy pokolenia Y – urodzonych przed 2000 rokiem*, miało kisah salman al farisi dan abu darda. fot. nielojalne i leniwe – takie przekonania dotyczące pokolenia Z istnieją w świadomości wielu osób. Młodzi zaczynają wkraczać na rynek pracy, a pracodawcy patrzą na to z lekkim przerażeniem, nie wiedząc, czego mogą się spodziewać po swoich nowych potencjalnych pracownikach. Czy jest się czego obawiać?Pokolenie Z określane jest również jako „generacja multitaskingowa”, „ciche pokolenie” czy „pokolenie C”. Wychowywane w czasach dynamicznie rozwijających się technologii i łatwego dostępu do mobilnego internetu. Według niektórych źródeł generacja Z to ludzie urodzeni w latach 90. Inni uważają, że do tej grupy należą osoby, które przyszły na świat w latach 1990-1997, a jeszcze inni twierdzą, że ciche pokolenie to osoby, które urodziły się po 2000 Z – czym się charakteryzuje?Nie pamiętają świata bez technologii! Od najmłodszych lat wychowywani z telefonem w ręku, połączeni z Internetem 24h na dobę. Wszelkie nowinki technologiczne nie są dla nich żadnym wyzwaniem, ponieważ doskonale odnajdują się w cyfrowej poznawać nowych ludzi i nawiązywać kontakty społeczne! Jednak komunikują się gównie online. Wykorzystują do tego media społecznościowe i aplikacje takie jak Facebook, Instagram, czy chcą się stale rozwijać i potrzebują ciągłego dostępu do informacji! W pracy cenią sobie możliwość wykazania się kreatywnością i chętnie podejmują nowe wyzwania. Gdy pojawia się problem, natychmiast szukają rozwiązania w Internecie. Nie lubią czekać, potrzebują mieć wszystko „na już”.Potrafią skupić się na wielu rzeczach na raz, dlatego multitasking nie jest im straszny! Od najmłodszych lat przyzwyczajeni są do pisania wiadomości, rozmawiania przez telefon i oglądania filmów w tym samym czasie. Potrafią doskonale odnaleźć się w środowisku, w którym przepływ informacji jest bardzo szybki, a pracodawca wymaga od nich wykonywania zadań na tzw. „ASAP”.Są przedsiębiorczy, posiadają wielkie plany na przyszłość i konsekwentnie je realizują! Ponad połowa respondentów badania przeprowadzonego przez firmę ATERIMA HR deklaruje, że swoje działania planują z kalendarzem w ręku, co może mieć pozytywny wpływ na ich organizację na rynku pracyWielu pracodawców obawia się, czy osoby reprezentujące generację Z będą dobrymi pracownikami. Sporo mówi się o braku lojalności młodego pokolenia, o ich lenistwie, trudnościach z logicznym myśleniem i komunikacją, a także o ich roszczeniowości. Jak jest naprawdę?Według raportu Zawodowy alfabet pokolenia Z:93% badanych to studenci różnych form studiów, a aż 74% pracuje (zawodowo, ewentualnie dorywczo).Niemal 40% badanych deklaruje, że mogliby pracować w jednej firmie nawet całe życie, gdyby praca była dla nich młodych pracowników oczekuje jasnych, konkretnych i bieżących informacji zwrotnych na temat swojej mit, że dla młodych ludzi szybka kariera jest priorytetem. Znacznie ważniejsze jest dla nich np. planowanie swoich tysiące netto, to górna granica oczekiwań finansowych niemal połowy Z zanim zdecyduje się na własną firmę, planuje zdobywać doświadczenie: w sektorze MŚP (13%), w dużej firmie, ale nie będącej międzynarodową korporacją (13%), w korporacji międzynarodowej (15%).56% respondentów chętnie wyjedzie za granicę na wyjazd służbowy w ramach wykonywanych zadań w pracy, ale jedynie 23% planuje lub rozważa wyjazd za granicę na motywuje młodych do pracy?Jak pokazuje wcześniej wspomniany raport, najważniejsza dla nich jest atmosfera pracy (92%), w drugiej kolejności wysokość wynagrodzenia (91%), a następnie pewność zatrudnienia (88%). Badani cenią sobie również możliwość brania udziału w szkoleniach (83%) i posiadanie przełożonego, który będzie dzielił się z nimi wiedzą, a także doświadczeniem (87%). Aż 84% respondentów chce powiązać pracę z pasją. Najmniejszą uwagę pokolenie Z przykłada do możliwości pracy w środowisku międzynarodowym (64%), wystroju biura (62%) oraz niestandardowych benefitów takich jak spa, owoce czy masaż w pracy (60%).źródło: Zawodowy alfabet pokolenia ZZachowania konsumenckie generacji ZWedług raportu Jak kupuje generacja Z opracowanego przez firmę Accenture, pokolenie Z najwięcej pieniędzy wydaje na ubrania, a najmniej na Raport Jak kupuje generacja zZetki lubią również kupować produkty luksusowe, które często kojarzone są z wysokim statusem społecznym. Decydują się na zakup tych dóbr z podobną częstotliwością co Raport Jak kupuje generacja zGeneracja Z zwraca uwagę na wysoką jakoś kupowanych przez siebie produktów i jest w stanie zapłacić za nią wysoką cenę! Ważna jest dla nich także postawa społeczna i odpowiedzialność społeczna firm. Zetki są skłonne zapłacić więcej za produkty marek, które wspierają lokalne społeczności i inicjatywy, a także za artykuły, które powstały zgodnie z ideą sprawiedliwego Raport Jak kupuje generacja ZKluczowe zakupy młodzi robią w internecieJak wynika z raportu Accenture, 56% młodych osób w sklepach online kupuje elektronikę, 52% odzież i obuwie, a 42% Raport Jak kupuje generacja ZCo ciekawe odwiedzanie sklepów stacjonarnych jest dla nich doświadczeniem społecznym, które traktują jako sposób na spędzenie wolnego czasu. Dlatego, jeśli marki chcą przyciągnąć do siebie pokolenie Z, muszą stać się miejscem, której da im możliwość atrakcyjnego spędzenia czasu ze Raport Jak kupuje generacja ZCo wpływa na decyzje konsumenckie pokolenia Z?Przede wszystkim wpływ na ich wybory mają inni ludzie! 65% młodych konsumentów pyta o zdanie rodziny i bliskich, 64% szuka odpowiedzi wśród użytkowników Internetu, którzy zamieszczają tam swoje opinie, a 54% prosi o radę jak podaje raport Jak kupuje generacja Z, 6 na 10 globalnych przedstawicieli pokolenia Z prosi o opinię osoby, z którymi są w sklepie, a 3 na 10 robi to przez telefon – wysyłając wiadomość, dzwoniąc lub wykorzystując media jak to jest z tymi Zetkami?Badania pokazują, że pokolenie Z nie jest tak leniwe, jak się o nim mówi. Coraz śmielej wkracza na rynek pracy będąc jeszcze na studiach. Zetki są bardzo ambitne i czują ciągłą potrzebę rozwoju. Cenią sobie miejsca pracy, w których będą mogły być kreatywne. Jeśli młodzi poczują, że mają możliwość ciągłego zdobywania wiedzy, są skłonni zostać w jednej firmie nawet całe życie, więc brak lojalności nie powinien nikogo martwić. Od urodzenia otaczają się elektroniką, dlatego „technologię mają we krwi”, a nawiązywanie nowych kontaktów nie stanowi dla nich żadnego problemu, co może być bardzo przydatne w pracy z klientem. Pokolenie Z jest również bezpośrednie w relacjach i tego samego oczekuje od innych. Chcą otrzymywać informację zwrotną odnośnie efektów swojej pracy. Osoby należące do generacji Z doskonale wiedzą czego chcą, dlatego warto spróbować stworzyć takie miejsce pracy, które będzie dla nich atrakcyjne, a można zyskać wtedy naprawdę dobrego pracownika. Czy można stosować stare techniki nauczania w świecie zdominowanym przez nowe technologie? Pewnie tak. Tylko z jakim skutkiem… Pokolenie uczniów urodzonych po 2005 to zupełnie nowe konstrukty psychiczne i osobowościowe. Warto o tym pamiętać w procesie przekazywania pokolenia Z i Alpha Zastanawiając się nad próbą charakterystyki pokolenia osób urodzonych w dobie Internetu, na myśl przychodzą przynajmniej dwa pokolenia, o których należy wspomnieć: pokolenie „Z” oraz pokolenie „Alpha”. W przypadku tego drugiego jest zbyt wcześnie, aby w sposób pewny mówić o jego atrybutach – przedstawiciele tego pokolenia mają dzisiaj 8 lat i mniej. Większość przytoczonych w poniżej tabeli cech pokolenia „Alpha” ma charakter prognoz, przewidywań oraz projekcji. Pokolenie „Z” i „ALPHA” – porównaniePokolenie "Z" Pokolenie "ALPHA" Osoby urodzone po 1990 roku (niektórzy twierdzą, że Zety to urodzeni w latach 1995 ‐ 2010). Osoby urodzone po 2010 roku. Pokolenie „Google Kids. Pokolenie kilku „C”: connected, communicating, content‐centric, computerized, community‐oriented, always clicking. Changing – to słowo – klucz do tego pokolenia. Potomkowie wczesnej generacji Y oraz późnego pokolenia X. Przedstawiciele pokolenia Alpha nie będą pamiętać życia bez stałej obecności portali społecznościowych (np. Facebook’a). Charakteryzowane jest po angielsku jako: iGeneration, Gen Tech, Gen Wii, Net Gen, Digital Natives, Bubble‐wrap kids, Screenagers, Digital integrators. Pokolenie doświadczające edukacji przy wykorzystaniu nowych technologii, cyfrowych urządzeń mobilnych oraz aplikacji. Prawdopodobnie będzie to najbardziej wykształcone (dzięki wydłużonej edukacji on-line) i technologicznie zaawansowane pokolenie, pokolenie najbardziej przedsiębiorcze. Ludzie z pokolenia „Z” nie znają świata bez Internetu, komputera, telefonu, elektronicznych gadżetów. Zwolennicy zakupów przede wszystkim on-line. Pokolenie znacznie mniej czasu przeznaczające na osobiste relacje, posiadające słabszy kontakt z drugim człowiekiem. Równolegle funkcjonują w świecie rzeczywistym i wirtualnym – płynnie przechodzą z jednego świata w drugi. Jest to dla nich ta sama rzeczywistość. Pomimo nieustannego kontaktu on-line, jego przedstawiciele będą odczuwać osamotnienie i pustkę wewnętrzną. Pokolenie, które będzie musiało zmierzyć się z problemem globalnego ocieplenia oraz sztucznej inteligencji. To pokolenie always on, podłączone do sieci 24 godzin na dobę, przez cały tydzień, czyli bez przerwy. Pokolenie rozkapryszone, niecierpliwe, mające problem z ośrodkiem odroczonej gratyfikacji. Pokolenie, w którego rzeczywistości pogłębi się i będzie bardziej zauważalna przepaść pomiędzy bogatymi a biednymi. Mocne strony przedstawicieli pokolenia „Z”: kreatywność, innowacyjność, nieszablonowe myślenie, zdolność wykonywania wielu zadań jednocześnie, łatwość w nawiązywaniu kontaktów, otwartość. Pokolenie o wiele rzadziej wchodzące w związki małżeńskie, decydujące się na dobrowolną i świadomą bezdzietność. Pokolenie, które dorastać będzie w systemie Internetu Rzeczy (ang. Internet of Things), a nawet Internetu Wszystkich Rzeczy (ang. Internet of Everything) – technologia stała się integralną częścią samych produktów, zamieniając je w komputery. Słabe strony przedstawicieli pokolenia „Z”: uzależnieni od nowoczesnej technologii, niski poziom komunikacji werbalnej i umiejętności nawiązywania kontaktów interpersonalnych, problem z koncentracją, płytkie przetwarzanie informacji, szybkie zniechęcanie się do pracy, brak cierpliwości, niska motywacja wewnętrzna, problem z organizacją własnego czasu, w tym czasu wolnego. Pokolenie, które ceni sobie kategorię mobilności. Idea mobilności całkowicie zmieni sposób komunikowania się z innymi ludźmi. Opracowanie własne za Gruchoła 2016Cechy pokoleniowe – top 5 Cechy charakterystyczne nowego pokolenia, „nowych uczniów” bardzo uwidoczniły się w trakcie realizacji ogólnopolskich badań prowadzonych w latach 2015-2016 wśród 22 086 uczniów z terenu całej Polski. Badania pt. Nałogowe korzystanie z telefonów komórkowych. Szczegółowa charakterystyka zjawiska fonoholizmu w Polsce przeprowadzone zostały przez Fundację Dbam o Mój Z@sięg, Uniwersytet Gdański oraz Centrum Doradztwa i Badań Społecznych. A zatem nowi młodzi, pokolenie sieci, to: Pokolenie sieci. Współczesnych młodych coraz częściej charakteryzuje życie skoncentrowane na „tylko tu i teraz”, a przedstawicieli młodego pokolenia często określa się mianem „teraźniejszych hedonistów”. To osoby nastawione na rozrywkę, przyjemności, ekscytację. Przyszłość nie jest dla nich tak ważna, jak teraźniejszość. Nie myślą o konsekwencji swojego zachowania, nie posiadają umiejętności tzw. odroczonej gratyfikacji. Konsekwencją tych zmian są trudności w adaptacji w nowym, wciąż zmieniającym się świecie. „Za sprawą technologii nasz mikrokosmos, w którym wszystko się działo i rozwijało linearnie, został zastąpiony przez stale przyspieszającą rzeczywistość, którą rządzi postęp wykładniczy, tyle że my pozostaliśmy linearni”. Ta sprzeczność staje się źródłem niepokoju. Dla przedstawicieli pokolenia Z rozróżnienie na bycie off-line oraz on-line jest niewidoczne. Tworzą oni „pokolenie sieci”. To „cyfrowi tubylcy”, „always on”, którzy nie znają życia bez dostępu do Internetu, smartfona czy komputera. To dzieci i młodzież, która nawet kiedy odpoczywa, czyni to w stałej obecności mediów cyfrowych i urządzeń mobilnych. Telefon komórkowy jest bardzo ważnym narzędziem do komunikacji z innymi (58,5%), rozrywki (24,8%), a nawet odpoczynku (18,4%). 47,4% badanych z telefonem przy sobie czuje się bardziej bezpiecznie. 62,1% młodzieży często korzysta ze smartfona, kiedy się nudzi. Zakochani w nowych technologiach. To dzieci i młodzież, która coraz częściej odczuwa emocje nie tylko w stosunku do wykonywanych przez siebie czynności, ale również obdarza uczuciami wykorzystywane w życiu codziennym cyfrowe urządzenia mobilne. Smartfony i tablety stają się dla nich przedmiotem dążeń i pragnień, niekiedy wyznaczają pozycję społeczną w szkole czy klasie. Młodzież zapytana wprost o emocje dotyczące telefonów komórkowych, zaprzecza, że darzy je jakimikolwiek uczuciami. Jednakże opisując swój telefon, nastolatki posługują się określeniami stosowanymi tylko do osób, np. sprytny, przebiegły, inteligentny, kobiecy, smart. Wyniki badań prowadzonych przez Uniwersytet Gdański oraz Fundację Dbam o Mój Z@sięg wskazują, że 10,3% wszystkich przebadanych osób kilkanaście bądź kilkadziesiąt razy dziennie robi sobie selfie i umieszcza je w sieci. 64,7% uczniów lubi mieć rzeczy, które zapewniają czerpanie przyjemności z życia. 22,7% uczniów przywiązuje ogromną uwagę do marki posiadanego przez siebie telefonu. Pokolenie o obniżonym samopoczuciu psychicznym. Dzieci i młodzież spędza coraz więcej czasu w świecie cyfrowych mediów. Konsekwencją są problemy z nauką i koncentracją, mową, spadek aktywności szkolnych, jak i pozaszkolnych. W ostatnich latach zwiększyła się zależność między występowaniem zespołu uzależnień związanych z nowymi mediami a otyłością. Również bezsenność, depresja i e-uzależnienie to niebezpieczne konsekwencje nieodpowiedniego korzystania z cyfrowych mediów. Z badań prowadzonych przez Fundację Dbam o Mój Z@sięg wynika, że 18% uczniów przyznaje, iż przychodzi niewyspana i zmęczona na zajęcia szkolne z powodu ciągłego korzystania z Internetu i smartfona. 66,6% uczniów potrzebuje ciszy i spokoju. 14,5% badanych przyznaje, że czuje się przeciążona informacjami medialnymi. 14,6% młodzieży deklaruje, że czasem chciałoby odłączyć się od sieci i nie być dostępnym dla nikogo. Ok. 5% badanych osób przyznaje, że z powodu nadmiernego korzystania z mediów cyfrowych boli ich głowa, ma problem ze wzrokiem, zawroty lub mdłości, zapomina o posiłku. Wysokie kompetencje cyfrowe. Czy nie jest czasem tak, że sami prosimy nasze dzieci o to, aby przygotowały naszego nowego smartfona do działania? Czy nie delegujemy na własne dzieci obowiązku poszukania i wybrania letnich wczasów, porównania cen towaru w sklepie, poszukania czegoś w Internecie? Nowe dzieci posiadają inne kompetencje cyfrowymi, które kształtują się na o wiele wyższym poziomie niż kompetencje ich rodziców – tak przyznaje 62,3% badanych uczniów. Być może to jest powodem bierności rodziców w zakresie brania na siebie roli edukatora medialnego. Dzisiaj zdecydowana większość dzieci i młodzieży w świat mediów cyfrowych wchodzi sama, bez wyraźnej obecności mamy i taty. W 60,6% domach nie istnieją żadne zasady korzystania ze smartfonów i Internetu. 35% rodziców (w opinii dzieci) nigdy nie rozmawiała ze swoimi pociechami o szkodliwości nadmiernego używania Internetu oraz cyfrowych urządzeń mobilnych. Zapośredniczone wzory komunikacji. Gdyby przyjąć założenie, że komunikowanie się jest procesem polegającym na nawiązywaniu łączności pomiędzy ludźmi za pomocą postrzegalnych zmysłowo środków, to bez wątpienia można powiedzieć, że w dzisiejszych czasach proces ten przechodzi gruntowne zmiany. Zarówno przekaz informacji, oddziaływanie na innych, jak również tworzenie łączności i wchodzenie w interakcje z innymi (wybrane funkcje komunikowania się), coraz częściej dokonują się za pośrednictwem narzędzi nowych technologii. To właśnie komunikacja zapośredniczona (sytuacja, w której nadawca i odbiorca nie dzielą wspólnie fizycznej przestrzeni) jest charakterystyczna dla nowych mediów, w szczególności dotyczy takich narzędzi jak komputer czy smartfon. Subtypami komunikacji zapośredniczonej pozostają komunikacja tekstowa, wizualna i dźwiękowa, a jej cechami charakterystycznymi są redukcja treści informacji przekazanych drogą niewerbalną, anonimowość, sieciowa publiczność oraz synchroniczność i asynchroniczność przekazu. Edukacja! Ale jaka? Powyższa krótka charakterystyka pokolenia współczesnych młodych osób jasno wskazuje, że aktualnie proces uczenia i przekazywania wiedzy musi uwzględniać coraz bardziej widoczne zmiany pokoleniowe. Jaka zatem powinna być współczesna edukacja młodych ludzi? O co należy w niej zadbać, aby w sposób szczególny wykorzystać cały potencjał drzemiący w nowych kompetencjach młodych osób? Poniżej kilka pomysłów, których wdrożenie w życie szkoły być może zapewniłoby lepsze zrozumienie (przybliżenie) pokolenia uczniów oraz nauczycieli, przekładając się przez to na bardziej efektywną naukę i przyswajanie treści zawartych w podstawie programowej. Szerokie zastosowanie TIK w edukacji. Funkcjonowanie placówek edukacyjnych w świecie cyfrowym wymaga wyraźnego włączenia nowych technologii w życie szkoły, w szczególności podczas zajęć prowadzonych przez nauczyciela. Założyć należy, że w ciągu najbliższych lat będziemy mieli do czynienia z dalszym gwałtownym rozwojem nowych technologii, zaś same cyfrowe urządzenia mobilne podłączone do Internetu odgrywać będą jeszcze większą rolę w życiu człowieka, w szczególności w życiu młodzieży przedszkolnej i szkolnej. W tej sytuacji w polskich szkołach pilnym wyzwaniem dla edukacji staje się umiejętne stosowanie technologii informacyjno-komunikacyjnych. Poczucie wpływu na dziejące się wydarzenia. Proces edukacji (jak również szkoła jako miejsce, w którym uczeń spędza zasadniczą część swojego życia) powinien być nastawiony przede wszystkim na to, aby uczeń miał realne poczucie wpływu na wszystko, co go dotyczy, a co dokonuje się w przestrzeni szkoły. Owo poczucie wpływu rozumiane jako pozytywny stan psychiczny ucznia dotyczyć może formy realizowanych zajęć lekcyjnych, szkolnych zasad związanych z używaniem mediów cyfrowych na terenie szkoły, ważnych wydarzeń w życiu klasy czy też decyzji podejmowanych w środowisku szkolnym. Jeśli współczesny system edukacji będzie brał pod uwagę zdanie i opinie wyrażane przez samych uczniów, może okazać się, że wszelkiego rodzaju zmiany dziejące się w szkole będą miały szanse zaistnieć szybciej, łagodniej oraz efektywniej. Nauczyciel jako osoba godna zaufania. Współczesne wyzwanie stojące przed polską edukacją związane jest również z umiejętnością wykorzystania i codziennego posługiwania się przez nauczyciela całym wachlarzem kompetencji miękkich, takich jak umiejętność słuchania, prowadzenia rozmów, współodczuwania i empatii, poświęcania czasu celem rozwiązywania pozaszkolnych problemów i zagwozdek życiowych uczniów. W takim rozumieniu nauczyciel przestaje być osobą odpowiedzialną jedynie za przekazanie uczniowi określonej partii wiedzy, ale staje się w pewnym sensie wobec uczniów osobą bliską (znaczącą). Przyjęcie takiej perspektywy pozwoli z jednej strony bardziej indywidualnie traktować uczniów (czego oni sami od nauczycieli zaczynają coraz częściej wymagać), z drugiej zaś pozwoli na zbudowanie szkoły, w której liczą się nie tylko wyniki egzaminów, ale również relacje osobiste zbudowane z nauczycielami oraz innymi uczniami. Rozwijanie metody STEAM. Pomimo tego, że metoda ta rozwijana jest w Polsce już od ponad 20 lat, nie została ona powszechnie wdrożona do polskiego system edukacji. Jak wskazują profesjonaliści zajmujący się tą tematyką, metoda STEAM polega na łączeniu w procesach dydaktycznych pięciu głównych obszarów: nauki, technologii, inżynierii, sztuki oraz matematyki. W konsekwencji okazuje się, że uczeń pełni rolę badacza, odkrywcy, projektanta, a nawet wykonawcy, który wykorzystując naukę, technologię, inżynierię, sztukę i matematykę, zmierza do stworzenia własnych rozwiązań, projektów czy innowacji. Popełnianie błędów i ich umiejętne rozwiązywanie. Pozytywną wartością modelu STEAM jest nie tylko twórczy charakter podejmowanej pracy, podejmowanie ryzyka, eksperymentalne uczenie się, ale również możliwość popełniania błędów oraz uczenia się na ich podstawie. Ta kompetencja przyszłości – wykorzystywanie własnych porażek do osiągnięcia końcowego sukcesu – wydaje się być jedną z kluczowych w świecie zdominowanym przez nowe technologie. Umiejętność ta nabiera jeszcze większego znaczenia, kiedy połączymy ją z umiejętnością krytycznego myślenia czy oddzielania prawdy od kłamstw. Mając świadomość wyżej wymienionych cech nowych młodych, warto w proces edukacji włączać nowe technologie. One mogą w istocie być naszym sprzymierzeńcem w procesie przekazywania wiedzy, mogą być również elementem szkolnej profilaktyki e-uzależnień. Nie warto natomiast używać myślenia typu: „jak ja byłam/em w ich wieku”, „w moim pokoleniu…”. Osoby urodzone w latach siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych to zupełnie inne pokolenie. LITERATURA Gruchoła M. (2016). Pokolenie Alpha – nowy wymiar tożsamości?. Rozprawy Społeczne 2016. Nr 3, Maciej Dębski Pracownik naukowy Uniwersytetu Gdańskiego, założyciel i lider Fundacji Dbam o Mój Z@sięg, socjolog problemów społecznych, edukator społeczny, ekspert w realizacji badań naukowych, ekspert Najwyższej Izby Kontroli, Rzecznika Praw Obywatelskich, Fundator i Prezes Fundacji Dbam o Mój Z@sięg, autor/współautor publikacji naukowych z zakresu problemów społecznych (bezdomność, przemoc w rodzinie, uzależnienia od substancji psychoaktywnych, uzależnienia behawioralne), autor/współautor dokumentów strategicznych, programów lokalnych, pomysłodawca ogólnopolskich badań z zakresu fonoholizmu i problemu cyberprzemocy zrealizowanych wśród 22 000 uczniów oraz 4 000 nauczycieli. W roku 2016 wdrożył pierwszy w Europie eksperyment społeczny odcięcia 100 osób na 72 godziny od wszelkich urządzeń elektronicznych (telefonów komórkowych, tabletów, Internetu, gier on-line playstation, telewizji), który zakończył się sukcesem badawczym. Bez kompleksów i traum, pewni siebie, zawsze na plusie, doświadczeni tylko wzrostową fazą giełdowego cyklu. „Dzieci hossy” rodzą się na każdej fali wznoszącej, gdy inwestycyjni debiutanci zachęceni szybującymi indeksami dołączają do gry. Ale dzieci ostatniej hossy są inne niż wszyscy ich poprzednicy. To pokolenie Z, czyli zoomersi, którzy nie pamiętają świata bez smartfonów i social mediów, a na parkiet weszli bardzo młodo, w warunkach pandemii: zamknięci w domach, z pieniędzmi, których nie mieli na co wydawać. Pierwsza bessa pokolenia Z może okazać się dla niego wyjątkowo bolesna. A jak podziała na rynek? Urodzili się między 1996 a 2010 r., czyli po pokoleniu Y (tzw. milenialsi, 1980–1995 r.), po pokoleniu X (1965–1979 r.), które najczęściej jest ich rodzicami, i po baby boomers (tzw. boomersi, 1946–1964 r.). Generacja Z to pokolenie cyfrowe: najstarsi mieli 11 lat, kiedy w 2007 r. do sprzedaży trafił pierwszy iPhone. I kiedy na giełdy zawitała ostatnia bessa. Niewiele z niej pamiętają, bo wtedy jeszcze nie obchodziły ich rynki. Później indeksom zdarzało się spadać, ale i szybko odbijać – na przykład załamanie po wybuchu pandemii na początku 2020 r. rynek odrobił w 33 sesje. – Tegoroczne spadki są dla młodego pokolenia inwestorów prawdopodobnie pierwszym starciem z trudną sytuacją. Wcześniej, szczególnie od czasów pandemii, mieli szansę dużo i szybko zarobić. Taka sytuacja zazwyczaj rodzi poczucie pewności siebie, przekonanie o własnych kompetencjach, wysoki, a nawet nierealistyczny optymizm typu „mnie nie dotkną straty, mi się uda” i, w konsekwencji, podwyższoną skłonność do ryzykowania – mówi profesor Tomasz Zaleśkiewicz, kierownik Centrum Badań nad Zachowaniami Ekonomicznymi na Uniwersytecie SWPS. – Konfrontacja z rzeczywistością może być bardzo przykra. Nie będę zaskoczony, gdy w pokoleniu Z spora część inwestorów zostanie dotknięta skutkami silnych negatywnych emocji – dodaje. – Inwestorzy z generacji X, a nawet milenialsi, spotykali się w biurach maklerskich, pili razem kawę, dyskutowali. Dzisiaj giełdowi gracze spotykają się w sieci. Tam też rozmawiają, ale jednak gdy portfele topnieją, brak fizycznego kontaktu z drugim człowiekiem, który znalazł się w podobnej sytuacji, może skutkować bardzo silnymi negatywnymi przeżyciami, nawet depresją – mówi profesor Krzysztof Borowski, kierownik Zakładu Spekulacji i Inwestycji na Rynkach Finansowych SGH. Z jak Zestresowane pokolenie Z szacunków Morgan Stanley wynika, że do 2034 r. zoomersi będą największą populacją Ameryki, liczącą 78 mln osób. „The Economist” opisał ich jako pokolenie „zestresowane, w depresji i egzaminacyjnej obsesji”. Amerykańska ankieta Pew Research wyjawiła, że 70 proc. podaje depresję jako główny problem wśród rówieśników. O ile dorastali raczej w dobrych koniunkturalnie czasach, to połowa z nich wskazała, że w czasie pandemii ktoś z ich rodziny stracił pracę, a dwie trzecie obawiało się o swoje finanse. W starszych pokoleniach te odsetki były mniejsze, np. odpowiednio 40 proc. i 60 proc. wśród milenialsów. Może też trochę dlatego zoomersi postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i dorobić się na giełdzie. – W czasie lockdownów, z uwagi na monotonię, młode osoby zaczęły inwestować na rynkach finansowych. Wejście na rynek ułatwiły im transfery fiskalne. Badania z USA i Hongkongu pokazują, że część środków, które w ramach pomocy pandemicznej zostały przekazane do gospodarstw domowych, trafiła bezpośrednio na giełdę. Ponadto inwestowanie stało się łatwiejsze i bardziej dostępne dzięki rozwojowi różnych platform – wskazuje Aleksander Łaszek, menedżer Sustainability & Economics w Deloitte. Agencja Motley Fool zbadała, że 91 proc. zoomersów robi research inwestycyjny via social media (wobec 75 proc. milenialsów), najczęściej wybierając YouTube, Facebook, Twitter oraz Reddit, platformę dyskusyjną dla inwestorów. Jeżeli chodzi o miejsce składania zleceń, w badaniu Nasdaq Survay dwie trzecie wskazało na platformę Robinhood, która umożliwia szybki, łatwy i bezprowizyjny handel akcjami. – Sposób, w jaki inwestuje pokolenie Z, jest zupełnie nowy. Wśród starszych inwestorów panuje przekonanie, że należy być sprytniejszym od innych, żeby osiągnąć sukces, i że warto być kontrarianinem i sprzeciwiać się tłumowi, który częściej się myli, niż ma rację. Pokolenie Z uznaje, że w masie siła. Wszyscy kupują to samo, wspierają się nawzajem, w przeświadczeniu, że rynek ich za to wynagrodzi. Ten stadny instynkt jest zresztą nieodłączną częścią kultury i biznesu opartego na mediach społecznościowych – mówi Jarosław Niedzielewski, dyrektor inwestycyjny Investors TFI. Pokolenie wartości i szybkiego bogacenia się O Reddit i Robinhood zrobiło się najgłośniej na początku 2021 r., kiedy inwestorzy skrzyknęli się na forum jako grupa WallStreetBets. Zauważyli, że spółka GameStop, stacjonarny sklep z grami komputerowymi, jest jedną z najmocniej „shortowanych” przez fundusze inwestycyjne (czyli obstawiały spadek jej kursu). Postanowili zagrać na nosie funduszom i tłumnie kupować akcje, żeby podbić kurs. Młoda „ulica” wywindowała cenę w kilkanaście dni z 20 do blisko 160 dolarów, a fundusze musiały zamykać pozycje z dużymi stratami. Jedno to to, że sami zarobili miliony dolarów. Ale jeszcze ważniejsze dla nich – że uratowali sklep, a przede wszystkim ograli rekinów z Wall Street. Pokolenie Z, jak potwierdzają badania, bardziej niż każde inne w swoich decyzjach bazuje na wartościach, społecznej sprawiedliwości i ideałach. Pokolenia X i Y w 2011 r. wyszły na ulicę, by protestować przeciwko nierównościom społecznym, chciwości banków i lobbingowi korporacji na rząd. Dekadę później pokolenie Z zrobiło swoje „Occupy Wall Street”, gdy skrzyknęło się w sieci, by kupować masowo akcje GameStop i pogrążyć fundusze, które grały na ich spadki. Fot.: East News Zoomersi mają mentalność „szybkiego bogacenia się” i inwestują bardzo aktywnie, niecierpliwie. Badania pokazują, że połowa z nich sprawdza swój portfel inwestycyjny kilka razy w ciągu dnia, w przypadku milenialsów jest to 40 proc., dla pokolenia X 15 proc., a dla baby boomers 10 proc. Ponad jedna trzecia zoomersów traduje kilka razy w tygodniu, dla milenialsów jest to jedna czwarta, jedna piąta dla generacji X i 7 proc. dla boomersów. Zachowują się, jakby kochali ryzyko, ale raczej nie wynika to z osobowościowego rysu „risk lover”, lecz z nieświadomości, że na akcjach można dużo tracić. Ankieta przeprowadzona w maju przez amerykańską firmę finansową Bankrate pokazała, że młode pokolenie ma dużą skłonność do „łapania spadającego noża”, czyli kupowania akcji, które tracą. Spośród wszystkich inwestorów prawie 20 proc. zadeklarowało chęć łapania dołków. Wśród nich 43 proc. stanowiło pokolenie Z (milenialsów było 27 proc., kolejnych 14 proc. i 8 proc.). Pokolenie Z mocno pod kreską Tymczasem generacja Z jest w prawdziwych tarapatach. O ile S&P 500, indeks szerokiego rynku, stracił od ostatniego szczytu do połowy czerwca ok. 20 proc., to Nasdaq, indeks skupiający spółki technologiczne, które obok kryptowalut są głównym aktywem, jaki wybierali zoomersi, jest ponad 30 proc. pod kreską. Obliczany przez Apex Fintech Solutions portfel 100 najczęściej wybieranych na Wall Street spółek przez pokolenie Z jest od ostatniego szczytu 45 proc. na minusie, a w perspektywie ostatnich 12 miesięcy – 20 proc. w plecy (wobec 5 proc. straty S&P 500). Nie mówiąc już o rynku krypto, gdzie niektóre aktywa blockchain straciły ponad 90 proc., a bitcoin od początku roku do połowy czerwca stracił 50 proc. – Młodzi inwestorzy, którzy nie przeżyli jeszcze bessy, nie wierzą, że mogą stracić. Co więcej, oni nie zadowalają się roczną stopą zwrotu na poziomie 10–15 proc., jaką długoterminowo historycznie przynoszą akcje. Oni przychodzą na giełdę po kilkadziesiąt procent rocznie. Nie edukują się. Nie czytają książek czy płatnych rzetelnych newsletterów. Nie rozumieją ekonomii i tego, że dzisiaj, gdy banki centralne zabierają płynność z rynku, nie ma szans na kontynuację hossy – wskazuje Cezary Głuch, znany jako Trader21, autor bloga Pokolenie Z mocno dzisiaj obrywa również dlatego, że nie wybierało akcji firm wartościowych, z dobrymi wskaźnikami i prognozami wyników finansowych, lecz te modne na forach internetowych, które sami znali, z których produktów czy usług korzystali. Czyli tzw. meme stocks, na przykład Meta (FB), Netflix, Alphabet (Google), Nvidia, Roblox, Marathon, Coinbase. Często kupowali już drogie spółki, których wyceny później totalnie odrywały się od fundamentów. Roblox, modna wśród nastolatków platforma do tworzenia gier, na szczycie jesienią 2021 r. notował wskaźnik cena/wartość księgowa na poziomie 140, a spółka nawet jeszcze nie zaczęła przynosić zysków. Ale debiutanci nic sobie z tego nie robili. Na platformach znajdywali guru, którzy przekonywali, że ceny akcji mogą rosnąć „to the moon”. Jak Dave’a Portnoya (jest milenialsem, ale sprawdził się jako przywódca zoomersów), autora słynnego sloganu: „Stocks always go up!”. To on wyśmiał Warrena Buffetta. „To ja wygrywam, bo jestem z nowego pokolenia. Jednego dnia zarobiłem na akcjach linii lotniczych 300 tys. dol., a on ich się pozbył. Ja na giełdzie po prostu drukuję pieniądze. Zwycięzcy grają o pełną pulę, przegrani stoją z boku i patrzą” – pisał na blogu w 2020 r. Buffett zarabia średnio 20 proc. rocznie. – Drastyczne spadki na aktywach młodych inwestorów były nie do uniknięcia. Nasdaq stracił tyle też dlatego, że większość pozycji drobnych graczy na Wall Street była typu margin, czyli z lewarem, najczęściej dwukrotnym: inwestorzy kupowali akcje za daną kwotę pieniędzy, a drugie tyle pożyczali od brokera. A kiedy akcje zaczynają tracić i dealer wzywa do zapłaty, to często okazuje się, że klient nie ma już z czego dołożyć. Wtedy pozycja jest zamykana, potęgując spadek ceny akcji – tłumaczy Cezary Głuch. Im szybciej pierwszy raz się straci, tym lepiej Zatem dotychczas w trwającej bessie zoomersi przyczynili się do wyjątkowo mocnej przeceny spółek, których wzrosty wcześniej napędzili. Czy teraz, łapiąc spadający nóż, uda im się „wypłaszczyć” trend spadkowy? Nie. Po pierwsze, nie mają takiej siły – zawsze tak było i będzie, że na giełdach karty rozdają grube ryby. Historia GameStop tylko to udowodniła: zaraz po wzrostach kurs spadł w kilka dni o 90 proc. Po drugie, prawdopodobnie nie mają już pieniędzy. Giełda będzie szła swoim rytmem, z zoomersami poza rynkiem, liżącymi rany. Z perspektywy pokolenia Z to dobrze, że bessa przyszła już teraz. Na giełdzie trochę jak w kasynie: im szybciej pierwszy raz się straci, tym lepiej. „Po doświadczeniu pierwszych strat pokolenie Z nigdy już nie będzie traktowało pieniędzy tak jak w 2021 r.” – twierdzi Joshua M. Brown, autor znanego bloga „The Reformed Broker”. – Kiedy pracowałem w banku inwestycyjnym, prowadząc rekrutację, zawsze zwracaliśmy uwagę na to, czy kandydat przeżył też bessę, a nie tylko hossę. Bessa to jest test dla inwestora – wspomina profesor Krzysztof Borowski. Zoomersi pogrążeni w stratach Fot.: Forbes Pokolenie Z na GPW W Warszawie nie mieliśmy covidowego zalewu zoomersami. Co prawda dane GPW pokazują, że w 2020 r. udział inwestorów indywidualnych w obrocie akcjami na rynku głównym wyniósł 25 proc., a w 2021 r. 22 proc., podczas gdy w poprzednich sześciu latach udział wynosił prawie zawsze 12 proc. Jednak dane Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych wskazują, że struktura wiekowa niewiele się zmieniła i osoby w wieku 18–25 lat niezmiennie stanowią 8–9 proc. Część polskich młodych inwestorów od razu szukała modnych spółek na Wall Street. – Dziś coraz częściej młode osoby pierwsze kroki stawiają na zagranicznych rynkach akcji albo w świecie kryptoaktywów. Gdy język nie jest barierą, a technologia ułatwia dostęp do giełd, zmieniają się zachowania inwestorów – komentuje Przemysław Gerschmann, doradca zarządu GPW. – Nigdy dotąd inwestowanie nie było tak tanie, intuicyjne i powszechnie dostępne. Nie znaczy to jednak, że zarabianie na giełdzie jest łatwiejsze niż wcześniej – dodaje. Na kolejną hossę generacja Z wróci na giełdę już pokorniejsza, dokształcona, być może najlepiej w historii przygotowana do inwestowania. Spotka się z pokoleniem Alpha, symbolizującym „nowy początek”, z którego najstarsze dzieci, przyszłe „dzieci hossy”, mają teraz 11 lat... Szykuje się cykl giełdowy jeszcze ciekawszy niż obecny. Opublikowano: So, 28 Maj 2022, Wyświetlono: 3340 Dzisiaj w Grylewie odbył się Piknik Rodzinny pn. „Z pokolenia na pokolenie”. To był dzień z muzyką, rękodziełem i lokalnymi nie przeszkodził. Impreza, która miała odbyć się w plenerze, została przeniesiona do świetlicy w Grylewie. Tam na scenie przez blisko 5 godzin prezentowały się chóry, kapele ludowe, orkiestry dęte oraz wokaliści z Gołańczy, Pawłowa Żeńskiego, Wągrowca, Łobżenicy, a nawet trakcie imprezy pod specjalnym namiotem odbyły się warsztaty kulinarne promujących lokalne smaki. Zupełnie za darmo można było skosztować pstrąga z Rybowa przygotowanego na grillu przez szefa kuchni, a zarazem właściciela Restauracji No1 w Wągrowcu Pawła Kościenia oraz kiełbasę z grilla i pyry z Animacyjna BiT z Gołańczy zadbała o atrakcje dla dzieci. Najmłodsi mogli poznać sztukę wyplatania z siana czy tworzenia biżuterii. Wojtek Skrzypczak, mistrz w rzucaniu lotką, zaproponował starcie. Rywalizować mógł każdy, na zwycięzcę czekało około 300 kilogramów ekogroszku. Warunek był jeden, trzeba było wygra z chleb ze smalcem i ogórkiem serwowała Monika Rusiewicz, właścicielka piekarni „Oporzynka”. Nie zabrakło też ciast oraz dużeeeego tortu, który osobiście serwował prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Grylewie Piotr sfinansowana została ze środków Programu Operacyjnego „Rybactwo i Morze” na lata 2014-2022. Dodaj komentarz Trudno jest się wyrwać ze schematu. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak mocno są w nas zakorzenione wzorce pochodzące z wcześniejszych pokoleń naszej rodziny. Niekoniecznie nam one służą: niejednokrotnie dokonujemy niezrozumiałych – również dla samych siebie – wyborów i powielamy pewne schematy życia rodziców, dziadków itd., którzy również kontynuowali zastane w rodzinie wzorce. Jak to się dzieje? Dlaczego, kiedy chcemy dobrze, wychodzi zupełnie inaczej? Czy nie jest to konsekwencją tego, co działo się w poprzednich pokoleniach? O zaklętym kręgu międzypokoleniowych scenariuszy mówi Magdalena Sękowska – psycholog i psychoterapeuta z Uniwersytetu SWPS. Prelegentka mgr Magdalena Sękowska – psycholog, psychoterapeuta, trener, konsultant, coach, dyrektor Kliniki Uniwersytetu SWPS. Jest członkiem ITAA (International Transactional Analysis Association) oraz prezesem PITAT (Polskie Integratywne Towarzystwo Analizy Transakcyjnej). W latach 2009–2016 pełniła funkcję Wiceprezydenta EATA (European Association for Transactional Analysis), którego jest dziś członkiem.

z pokolenia na pokolenie