– Seksu jaki mam teraz nie zamieniłabym na żaden inny. Znamy swoje potrzeby i doskonale się rozumiemy. Nawet jak się kłócimy to później seks jest niezmiennie fenomenalny – wyznaje Monika.
Prawdziwy przyjaciel powinien być wobec nas uczciwy. Taka osoba nie powinna obgadywać nas za plecami.Gdy ktoś przyjaźni się tylko dla korzyści nie jest zaufaną osobą.Jeżeli nasz przyjaciel wszystkim mówi nasze tajemnice i wyśmiewa się z nas a my to widzimy nie należy w tedy uważać tą osobę za przyjaciela.Prawdziwy przyjaciel to osoba która szanuje nas i nasze decyzje nie
Nic dziwnego, że dzieciom bardzo trudno jest się wyłamać ze stereotypowo rozumianych ról płciowych. I to nie tylko dziewczynkom, chłopcy także ograniczani są sztywnymi przekazami na temat tego, jaki powinien być "prawdziwy" mężczyzna. Magdo (Falińska), a dlaczego Ty współtworzysz projekt Jak Wychowywać Dziewczynki?
W tym artykule przedstawiono tylko niektóre z cech, które muszą być obecne w człowieku, który będzie bliski ideałowi. Tak, prawdziwy człowiek: jak to powinno być? Mężczyzna powinien mieć cel. Naszym zdaniem jest to niezwykle ważnemoment. Być może cel zmieni się od czasu do czasu. Jaki powinien być współczesny człowiek?
Mikołaj Roznerski, czyli Marcin z „M jak miłość”, doskonale wie, jaki powinien być mężczyzna, by kobiety traciły dla niego głowy. Aktor, do którego wzdychają tysiące Polek, uważa, że prawdziwy facet przede wszystkim powinien dbać o siebie, używać dobrych perfum oraz angażować się w życie swojej rodziny!
kisah salman al farisi dan abu darda. Jaki jest prawdziwy mężczyzna? Rozpoczęte przez ~Ja, 14 cze 2019 ~Ja Napisane 14 czerwca 2019 - 18:27 Drogie Panie bo to pytanie jest skierowane do Was. Z wypowiedzi wielu kobiet słyszy się w kółko że chciały by być z prawdziwym mężczyzną ale po zapytaniu o konkretną odpowiedz zapada nagle cisza. W związku z tym chciałbym zapytać o: CZYM LUB TEŻ JAKIMI CECHAMI POWINIEN CHARAKTERYZOWAĆ SIĘ PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~alutka ~alutka Napisane 14 czerwca 2019 - 18:55 wisieć, na żadnej kobiecie, ani na babce, ani na matce, ani na partnerce.. powinien podejmować decyzje, po ewentualnej konsultacji, gdy nie jest pewien do końca.. dawać się zakrzyczeć, czy zagadać babie, wysłuchać i wiedzieć swoje.. konsekwentnym, sprawczym, namiętnym, obrońcą swoich przekonań, ostoją, a nie kulą u nogi, zdolnym, do mówienia, co mu się podoba, a co nie.. 10. być mężczyzną, to znaczy, nie być babą..:D -prawdziwy facet, nie da sobie nigdy wejść na głowę, -prawdziwy facet, jest wzorem do naśladowania, -prawdziwy facet, podejmuje decyzje, -prawdziwy facet, ponosi konsekwencje, -prawdziwy facet, jest niezależny, -prawdziwy facet, nigdy się nie sprzeda, prawdziwy facet, zawsze wie, kim sam jest, i nie potrzebuje kobiety, by go w tym utwierdzała.. -prawdziwy facet, jest nagrodą, dla prawdziwej kobiety, a gdy takiej nie spotka, jest sam.. -prawdziwy facet, jest... decydującym, z kim będzie, wybiera dla siebie i dla niej.. -przy, prawdziwym facecie, rodzą się prawdziwe kobiety! uff:) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ja ~Ja Napisane 14 czerwca 2019 - 19:36 ~alutka napisał: wisieć, na żadnej kobiecie, ani na babce, ani na matce, ani na partnerce.. Co to znaczy nie wisieć? powinien podejmować decyzje, po ewentualnej konsultacji, gdy nie jest pewien do końca.. Moim zdaniem każdy facet podejmuje decyzje chyba że chodzi o coś konkretnego? dawać się zakrzyczeć, czy zagadać babie, wysłuchać i wiedzieć swoje.. wiedzieć swoje to jest oczywiste chyba każdy facet tak ma! konsekwentnym, hm w jakich kwestiach? sprawczym, ??? odnośnie czego może jakiś przykład namiętnym, ok obrońcą swoich przekonań, czyli ? i czy za wszelką cene? ostoją, a nie kulą u nogi, w jaki sposób miałby być kulą u nogi? zdolnym, do mówienia, co mu się podoba, a co nie.. każdy facet tak ma przynajmniej których znam! 10. być mężczyzną, to znaczy, nie być babą..:D tzn? -prawdziwy facet, nie da sobie nigdy wejść na głowę, -prawdziwy facet, jest wzorem do naśladowania, -prawdziwy facet, podejmuje decyzje, -prawdziwy facet, ponosi konsekwencje, -prawdziwy facet, jest niezależny, -prawdziwy facet, nigdy się nie sprzeda, prawdziwy facet, zawsze wie, kim sam jest, i nie potrzebuje kobiety, by go w tym utwierdzała.. -prawdziwy facet, jest nagrodą, dla prawdziwej kobiety, a gdy takiej nie spotka, jest sam.. -prawdziwy facet, jest... decydującym, z kim będzie, wybiera dla siebie i dla niej.. czyli ma zmusić kobiete do tego przecież to nie zadziała!? -przy, prawdziwym facecie, rodzą się prawdziwe kobiety! uff:) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Aniołek, który niby wyszedł :-) ~Aniołek, który niby wyszedł :-) Napisane 14 czerwca 2019 - 21:09 ~Ja napisał:Drogie Panie bo to pytanie jest skierowane do Was. (...)CZYM LUB TEŻ JAKIMI CECHAMI POWINIEN CHARAKTERYZOWAĆ SIĘ PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA? Prawdziwy mężczyzna jest odważny i rozważny, Jest samodzielny, dotrzymuje danego słowa i mówi prawdę :-) Jest dla kobiety interesujący, ma pasję jedną...dwie...pięć, jest ciekawym świata odkrywcą :-) Jest inteligentny, oczytany, chce mu się żyć. Prawdziwy mężczyzna jest uroczym rozmówcą i uważnym kochankiem. Prawdziwemu mężczyźnie można zaufać, zresztą podobnie jak prawdziwej kobiecie. Prawdziwy mężczyzna wie, że jest prawdziwym mężczyzną, potrafi być stanowczy i delikatny w zależności od sytuacji. Prawdziwy mężczyzna jest wolnym człowiekiem niezależnie od zmiennych zewnętrznych. Jest SOBĄ, jedynym w swoim rodzaju :-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kobieta 40 + ~Kobieta 40 + Napisane 16 czerwca 2019 - 00:14 Prawdziwego mężczyznę dla mnie cechuje inteligencja. Jest to mężczyzna, który ma swoje zdanie; zainteresowania, które go pochłaniają; podobają mu się kobiety i lubi sex. Cecha wyróżniająca to postawa przedsiębiorcza. Dzięki niej strategicznie myśli, ma ‚wizje’ i umie zatroszczyć się o bliskich. Przy czym jest mu znacznie bliżej do postawy Billa Gates, niż George Beson. Mam tu na myśli osiąganie celi za wszelka cenę. Postawa, której nie popieram. To tak w wielkim uproszczeniu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry
Każdy prawdziwy mężczyzna pragnie, aby jego partnerka czuła się szczęśliwa i spełniona w jego ramionach. Kobiety mają jednak to do siebie, że trudniej jest im osiągnąć satysfakcję w alkowie. Panie, w przeciwieństwie do panów, często potrzebują więcej czasu, uwagi i dodatkowych trików, za pomocą których kobieta mogą poczuć się spełnione i zaspokojone. Idealny kochanek to nie tylko partner, który wie, jak zadowolić kobietę w sypialni. W przypadku kobiet, seks zawsze zaczyna się w głowie. Jeśli więc nie będziesz dobrze traktował jej w ciągu dnia, nie licz, że wieczorem rzuci ci się w ramiona. A jeśli nawet zechce się z tobą kochać, zapewne nie odczuje specjalnej satysfakcji i zadowolenia. Kobieta potrzebuje czułości, wsparcia, akceptacji. Zapewniaj jej to na co dzień, a będzie miała ochotę na seks. Musisz bowiem pamiętać, że choćbyś stawał na przysłowiowych rzęsach, próbował nowości i skomplikowanych technik, nie zapewnisz jej fantastycznych doznań w łóżku, jeśli w ciągu dnia nie będziesz traktować jej z szacunkiem i miłością. Pierwszym i najważniejszym krokiem ku temu, aby kobieta osiągnęła spełnienie i mogła nazwać cię idealnym kochankiem, jest czułość, rozmowa, szacunek, którymi będziesz ją obdarzać w codziennym życiu. Co zrobić, aby wprowadzić partnerkę w odpowiedni nastrój Doskonały kochanek potrafi stworzyć odpowiednią atmosferę, która stanie się wspaniałym wstępem do wspólnych chwil w łóżku. Nie musi być to romantyczna kolacja w restauarcji. Możesz zdecydować się na wspólne oglądanie filmu na sofie w mieszkaniu. Podczas seansu szukaj kontaktu z partnerką – poprzez delikatny masaż, muskanie skóry, dotyk. Możesz również zaproponować wspólne przygotowanie ulubionych potraw, czy spacer. Nie ważne, co będziecie razem robić – za każdym razem szukaj z nią kontaktu fizycznego. Czy to poprzez dotyk, czy skradane pocałunki, czy wspólne karmienie. Pamiętaj też, by z nią rozmawiać, staraj się być zabawny i czuły jednocześnie. Na pewno zachęcisz w ten sposób ukochaną do tego, aby przenieść się z tobą do sypialni. Przeczytaj też: jak przygotować romantyczny wieczór? Idealne dla kobiety pozycje seksualne Wiesz już, jak nastroić kobietę. Czas przejść do kolejnego etapu. Zastanawiasz się, jakie zaproponować pozycje, aby partnerka była zachwycona? W numerze specjalnym magazynu Sens: Sens&Seks, dostępny jest artykuł*, w którym wymieniono siedem doskonałych pozycji, w jakich kobietom łatwiej i szybciej przyjdzie osiągnąć orgazm. Należą do nich: Pozycja bogini Mężczyna siada z rozłożonymi nogami, kobieta siada na nim, obejmując nogami jego tułów. Pozycja równoległa Kobieta leży na mężczyźnie ze złączonymi nogami, dotykając nimi nóg partnera. Pozycja huśtawki (na jeźdźca tylna) Mężczyzna leży na wznak (ewentualnie opiera się na przedramionach), kobieta siedzi na nim okrakiem, odwrócona plecami do jego twarzy. Pozycja klasyczna (misjonarska) Kobieta leży na wznak z rozsuniętymi udami, a mężczyzna na niej, podpierając się na rękach lub łokciach. Pozycja strzała amora Kobieta leży na plecach ze zgiętymi w kolanach i rozłożonymi nogami, wygina biodra do góry w stronę mężczyny, który klęczy między jej udami. Pozycja na pieska Kobieta przyjmuje pozycję na czworakach, opiera się łokciami o podłogę, a mężczyzna klęczy z tyłu pomiędzy jej nogami. Pozycja ostrygi Kobieta kładzie się na plecach, zgina nogi w kolanach i podciąga je do brzucha, mężczyzna klęka między nimi. Z dokładnym opisem poszczególnych pozycji można zapoznać się we wspomnianym numerze magazynu. Serdecznie zachęcamy do lektury! Źródła *„Szczęśliwa siódemka. Pozycja ma znaczenie”, autor: Zojka Grochowska, Sens&Seks. O autorze: Redakcja eDarling Zobacz więcej artykułów autorstwa Redakcja eDarling
Jak być prawdziwym mężczyzną? Pytanie strasznie ważne dla ogromnej liczby facetów (oraz umiarkowanej liczby ich partnerek). Pytanie, przez które wiele osób miota się, nie mogąc znaleźć odpowiedzi lub próbując się przystosować do odpowiedzi niekoniecznie mającej dla nich specjalny sens. Pytanie, na odpowiedzi na której próbują zarabiać wszyscy od psychologów, przez stylistów, trenerów uwodzenia, a kończąc nawet na kapłanach różnych religii. Odpowiedź: 42*. Proszę, nic nie musisz płacić. A teraz przyjrzymy się temu jakie pytania należy sobie w tej kwestii faktycznie zadać. Bo tytułowe po prostu nie ma większego sensu. *Wiem, bezczelna zżynka z „Autostopem…” ;) Pytanie o to jak być prawdziwym mężczyzną jest bezsensowne, bo czegoś takiego po prostu nie ma. Owszem, są pewne stereotypy tego, kim mężczyźni są lub być powinni. Tyle tylko, że one też są zwykłą wydmuszką. Wszystko co wydaje Ci się, o tym jacy mężczyźni być powinni… To wszystko ktoś, gdzieś, kiedyś postawił na głowie. Jakiś czas temu, w jakimś miejscu – zwykle całkiem niedawno i niedaleko – za wzór męskości uznawano coś skrajnie przeciwnego! Niektóre elementy tych naszych współczesnych stereotypów maja sto czy dwieście lat, ale na większości nie zdążyła jeszcze nawet wyschnąć farba. Dlatego rozważanie bycia prawdziwym mężczyzną jest po prostu absurdalne. Bo którym chcesz być? Twardym wikingiem, z ich obsesyjnym dbaniem o wygląd włosów i fantazyjnymi fryzurami na włosach i brodach? Średniowiecznym rycerzem, u którego płacz rzewnymi łzami był najwyższym przejawem męskości? Walecznym samurajem, który brał sobie ucznia-kochanka albo spartańskim wojownikiem, który uważał, że prawdziwa miłość może być tylko między mężczyznami? Gdziekolwiek i na cokolwiek spojrzysz, jeśli zetrzesz wierzchnią warstewkę lakieru „tak zawsze było” odkryjesz pod spodem fascynującą i zróżnicowaną historię wskazującą na zupełnie inne dzieje danego standardu społecznego. (Dlatego tak uwielbiam czytanie historii „dziwnych” rzeczy, np. długu czy piwa – bo uczą o zróżnicowaniu świata i elementów naszej kultury, którego nawet nie podejrzewaliśmy.) Kultura, propaganda, kto by to rozróżniał? Od jakiegoś czasu po internetach chodzi mem porównujący bohaterów akcji z lat 80-tych z współczesnymi piosenkarzami z boysbandów, z podtekstem „Męskość upada, bo my oglądaliśmy Rambo, a nasze dzieci Justina”. Cóż, odłóżmy tu na bok fakt, że i dzisiaj mamy naprawdę niezłych bohaterów kina akcji. Faktem jest, że to kino stało się deczko bardziej złożone, mniej tu czarno-białych historyjek, więcej nieco niuansów. Można to wyjaśniać potrzebami widowni, która znudziła się prostymi bajkami o dobrych amerykanach i złych obcych. Sądzę jednak, że jest prostsze i ważniejsze wyjaśnienie. Zimna wojna się skończyła. „Umierający” w naszej kulturze „etos” twardego faceta jako esencji męskości jest zwykłą propagandową fikcją, stworzoną na potrzeby zimnej wojny. Amerykanie potrzebowali jakiegoś przekazu, symbolu unifikującego społeczeństwo w przekonaniu o swojej wyższości i bitności. Takim symbolem stali się – wcześniej postrzegani jako zwykli robotnicy – kowboje. Dzielni pionierzy, twardzi mężczyźni i kobiety, walczący z przeciwnościami, łotrami i dzikimi czerwonymi. To z nich wywodzili się dzisiejsi, PRAWDZIWI amerykanie! Nie był to oczywiście pierwszy taki projekt kulturowego przekłamania przeszłości. Sagi rycerskie i cały obyczaj rycerski były wyssanymi z palca bajkami, mającymi jakoś poskromić i ukierunkować tłumy bezdziedzicznych szlachciców. Lepiej w końcu by tłukli się w zrytualizowanych turniejach, niż napadali na drogach na podróżnych. Podobnie japońscy samuraje. Ideał samuraja – mistrza miecza był sztucznym tworem urzędników szogunatu Tokugawa, sposobem na uświetnienie swoich przodków i siebie samych. Prawdziwi samurajowie byli mistrzami, a i owszem – ale łuku. Niespecjalnie chwalili się swoimi zdolnościami jako miecznicy, bo byłoby to równoznaczne ze stwierdzeniem, że nie potrafią trafić do celu i muszą się siekać jak chłopi. Podaje te przykłady po to, żeby spróbować Ci coś uświadomić. Fantazja o twardym macho, jaką sprzedały nam filmy z ostatnich kilkudziesięciu lat,to po prostu licentia poetica filmowców. To żaden prawdziwy czy jedyny standard, do którego za wszelką cenę warto dążyć, czy którego zanik oznacza upadek cywilizacji. (Tak, serio widziałem takie tezy.) To fikcja. Ona nigdy nie istniała, więc nawet nie za bardzo ma jak zanikać. Po prostu przekształca się w inną fikcję. Fikcja to nic złego Chcę tu wyraźnie zaznaczyć jedną rzecz. Jeśli pasuje Ci taki społeczny standard, czy to ze starych westernów i filmów akcji, czy np. współczesny, to super! Jeśli się w nim odnajdujesz, czujesz się z nim dobrze oraz nie narzucasz go innym ludziom – wspaniale! Temat w zasadzie dla Ciebie zamknięty, wiesz czego chcesz, odnajdujesz się w tym, super. Problem z takimi standardami pojawia się, w jednym z dwóch przypadków: a) wierzysz w dany standard, ale inni go nie spełniają, więc zaczynasz się frustrować światem, b) wierzysz w dany standard, ale go nie spełniasz ani nawet nie wiesz jak spełnić, więc czujesz się mniej wartościowy. Często obydwa te układy mieszają się zresztą w ramach tzw. nadkompensacji. Ten mechanizm obronny polega na nadmiernym podkreślaniu obszaru, w którym czujemy się słabo i niepewnie. Osoby mające kłopoty ze zrealizowaniem fikcyjnych standardów męskości, które przyjęli, będą więc często starały narzucić te standardy wszystkim i pozować na osoby realizujące takie standardy w 120%. Jeśli mamy do czynienia z pierwsza sytuacją, warto po prostu popracować nad akceptacją, że inni ludzie mogą mieć inne standardy niż Twoje. To i tak tylko fikcja, więc skoro akceptujesz, że ktoś lubi kryminały, a kto inny horrory, to czemu nie możesz zaakceptować tego? Natomiast w drugiej sytuacji może warto się zastanowić czy te standardy męskości mają w ogóle dla nas osobiście sens, czy też może są tylko pewnym introjektem, przekonaniem przyjętym jako standard bez głębszego go przemyślenia. Jeśli mają sens, można spróbować przygotować plan ich realizacji. Zwykle jednak okaże się, że sensu tak naprawdę nie mają. Przyjęliśmy je przez osmozę kulturową, „nasiąkliśmy” nimi z filmów, książek, komiksów, komentarzy znajomych i nieznajomych. Oni też ich zwykle sami nie wymyślili, tylko również przyjęli, w odwiecznej gierce kulturowego głuchego telefonu. Jeśli jednak odrzucisz te standardy, to pojawia się jeden kolosalny problem. Co w zamian? Jakie standardy powinieneś przyjąć zamiast tego? Co to znaczy być mężczyzną? Do czego dążyć? Tutaj NIE MA prostych odpowiedzi, prawdziwych dla wszystkich. Wręcz nie może takich być. Ale są pytania, które możesz sobie zadać, konkretne kierunki, które sam sobie możesz obrać. Postaram się poniżej przedstawić nieco takich pytań, miejscami wskazując jak odpowiedzi na nie zmieniały się przez wieki. Przerwa na reklamę ;) Książka "Status: Dominacja, uległość i ukryta esencja ludzkich zachowań". Unikatowy tom, wprowadzający Cię w te aspekty ludzkiej komunikacji, które z jakiegoś dziwnego powodu są w psychologii społecznej pewnym tabu. Cóż - ich zrozumienie jest tym bardziej cenne. Dostępna w druku i jako e-book, tylko na Wracamy do artykułu :) Jak powinien wyglądać „prawdziwy mężczyzna”? Wbrew popularnym przekonaniom, naprawdę nie ma tu jednego standardu. Wspominałem już, że wikingowie byli niezłymi fircykami. Podobnie mężczyźni renesansowi, których stroje były bardzo androgeniczne. Nawet takie rzeczy jak „męskie” i „żeńskie” kolory zmieniały się wielokrotnie. Do początku XX wieku w ogóle nie było czegoś takiego, jak podział na stroje dla chłopczyków i dziewczynek, wszystkie dzieci ubierano podobnie. Gdy zaczęło się to różnicować (głównie z przyczyn marketingowych, dzięki temu Ann nie mogła nosić ubranka po starszym bracie ani oddać swojego młodszemu), na początku to niebieski był kolorem dziewczęcym (delikatny i kwiatowy), a różowy był kolorem chłopczyków. W końcu to kolor czerwonego mięsa i krwi wroga! Standardy zmieniają się bardzo elastycznie, więc warto się bardzo zastanowić nad tym, czy chcemy tu za nimi podążać, czy po prostu wybrać strój, z którym się będziemy dobrze czuli i w którym będziemy dobrze wyglądali. Ważniejszym pytaniem może być to, który z tych czynników powinien być dla nas istotniejszy. Mając okazję ubrać się pięknie, ale niewygodnie, lub bardzo wygodnie, ale brzydko, co powinno być dla Ciebie priorytetem? Czy mężczyzna powinien być emocjonalny? Naprawdę zastanawiam się skąd wzięła się idea „chłopaki nie płaczą” i całego tego wypierania emocji u mężczyzn. Przez przytłaczającą większość historii naszej kultury to emocje mężczyzn były traktowane jako ważniejsze i cenniejsze. Odyseusz – bohater wojny trojańskiej i władca – ryczał co i rusz! Podobnie rycerze średniowieczni czy wiktoriańscy dżentelmeni. Łzy były oznaką szczerości, zaangażowania, uczciwości. Myślę, że zmieniło to dla nas paru aktorów z nieruchomymi twarzami – Eastwood, Wayne, itp. Tak mocno wpisali się w naszą kulturę, że trudno nam dostrzec, że może być inaczej. A może być zdecydowanie. Czy mężczyzna powinien być emocjonalny? A może tylko częściowo – niektóre emocje są dozwolone, a inne nie? Kiedy, w jakich sytuacjach możesz, a kiedy nie możesz wykazywać emocji? Jaka powinna być rola mężczyzny w związku? Podział obowiązków historycznie był dyktowany bardziej przez sytuację ekonomiczną, niż cokolwiek innego. Wciąż obecny w naszej kulturze „standard” pracującego męża zarabiającego na rodzinę i żony w domu jest w dużej mierze pochodną rewolucji przemysłowej, z intensywną pracą w fabrykach. Wcześniej przez kilka stuleci mieliśmy bardziej zrównoważony układ – bo np. praca przy hodowli zwierząt wymaga równego zaangażowania obydwu płci. Jeszcze wcześniej układ gdzie kobiety nie miały w ogóle osobowości prawnej, były de facto własnością męża lub ojca. Jeszcze wcześniej – poziom dużo większej równości. Takie układy zmieniały się co i rusz w naszej historii. Więc zamiast myśleć o tym „jak powinno być”, zapytaj siebie – jak chcesz by było u Ciebie? Jak chce osoba z którą jesteś lub z osobą o jakim podejściu chcesz się związać? Układy są naprawdę zróżnicowane i wszystkie mogą być szczęśliwe. Znam układy, gdzie jedynym żywicielem jest mężczyzna, takie gdzie jest nim kobieta, takie gdzie obydwoje osób pracuje. Znam takie, gdzie w pewnym momencie związek utrzymywała ona, a obecnie on – i vice versa. Wśród tych różnych typów znam bardzo szczęśliwe związki i takie niezbyt szczęśliwe – i układ jaki mają nie jest dla tego szczęścia istotnym kryterium. Jest nim natomiast akceptacja tych układów przez obydwie strony. Czy mężczyzna powinien się zajmować dziećmi? Historycznie dziećmi zajmowali się i sami mężczyźni i same kobiety i (jak rodzinę było stać) po prostu najemni służący lub niewolnicy. Często pojawiały się przedziały – do tego wieku ojciec, potem matka, albo vice versa. Naprawdę nie ma tutaj jasnych standardów, dlatego masz okazję ustalić własne. Jaka powinna być rola mężczyzny względem dzieci? Mężczyźni, a status Jakie powinny być zachowania statusowe prawdziwego mężczyzny? Zachowania statusowe, czyli pierwotne zachowania dominacji stadnej. W niektórych kulturach męskość i wysoki status są bardzo silnie powiązane. Jest tak zwłaszcza tzw. kulturach honoru, kulturach pasterzy, którzy potrzebowali chronić swoje stada przez posiadanie opinii drania, który – jak mu zwiniesz owieczkę – będzie cię ścigał i zaciuka. Kultury te mają zwykle jeszcze jeden element – są generalnie dość ubogie. Im mniej masz, tym wyraźniejsze demonstracje honoru/dominacji są potrzebne. Gdy honor jest jedynym, co masz, musisz bardzo się starać by go nie stracić. Im majętniejsze stają się społeczeństwa, tym mniejsza potrzeba osobistego demonstrowania swojej wartości i tym bardziej łagodne stają się zwyczaje. Przejawem bycia prawdziwym mężczyzną przestaje być skłonność do przemocy czy fizycznej dominacji, a staje się wręcz wyrafinowanie zachowań. Tyle tło historyczne. A jak u Ciebie? Czy mężczyzna powinien dominować? Ulegać? Być elastycznym w tym zakresie? Seksualność prawdziwego mężczyzny Nawet nie wiem gdzie tu zaczynać, w epoce filmów porno które, co tu dużo mówić, budują mocno nierealistyczne oczekiwania i przekonania (odnośnie obydwu płci). Zacznę więc od cofnięcia się w czasie i wskazania, że standardy odnośnie seksu i miłości również bardzo się zmieniały. Wciąż się zresztą zmieniają – ideał faceta w Japonii (przynajmniej jeszcze parę lat temu, nie wiem jak teraz)? Młodszy brat. Reklamy w metrze „teraz mam nogi tak gładkie jak moja dziewczyna”. Nie, wcale się nie nabijam – Japonki akurat na to lecą/leciały. Ale też historycznie to miłość męsko-męska była często wskazywana jako ta prawdziwa, a relacje z kobietami sprowadzały się w zasadzie tylko do płodzenia potomstwa. Nawet w średniowiecznej Europie, gdzie pod wpływem kościoła homoseksualizm był zwykle traktowany jako zbrodnia, niektóre państwa dopuszczały dość ciekawe rozwiązania. Np. francuskie „ubratowienie” (affrerement) było de facto pierwowzorem małżeństw homoseksualnych. Nawet tutaj nie ma więc jasnych standardów czy zasad. Są preferencje – może więc warto zastanowić się nad Twoimi? Wiem, że zwłaszcza w tym temacie nie jest to łatwe, stereotypy kulturowe męskości są szczególnie silne w tym obszarze i przyjrzenie się tym kwestiom wymaga sporej samoświadomości. Zdecydowanie i odwaga prawdziwego mężczyzny Tak naprawdę kwestie te podpadają pod wspomniany status. Wysokostatusowi są odważni i zdecydowani. Niskostatusowi nie są. Ale czy mężczyzna faktycznie musi być zawsze wysokostatusowy to już kwestia do własnej oceny. Żyjesz w społeczeństwie Powyższe pytania mają na celu przekazanie Ci jednej prostej prawdy – nie ma jednego, prawdziwego standardu bycia mężczyzną. Jeśli pasują Ci standardy społeczne w tym zakresie – super. Jeśli nie – znajdź swoje. Tylko istotna kwestia – takie odpowiedzi nie mają służyć samousprawiedliwieniu czy lenistwu. Nie chodzi o stwierdzenie „a, jest super jak jest i tyle”. Chodzi o standardy dla Ciebie, ale mogą to też być standardy wysokie, coś do czego możesz dążyć. Bo koniec końców żyjesz w społeczeństwie i ludzie wokół Ciebie też mogą mieć inne standardy i oczekiwania. Twoja partnerka lub partner może mieć inne standardy męskości niż Ty i pewne rzeczy, które robisz, mogą być dla niej/niego po prostu nieatrakcyjne. Co istotne- standardy tej osoby mogą być zupełnie inne od kulturowych, więc często warto się dopytać zamiast zakładać, że „na pewno chce, żebym był taki i taki”. Standardy tego co to znaczy być prawdziwym mężczyzną zmieniały się przez wieki. Może czas – zamiast przyjmować gotowce – zacząć samemu podejmować decyzje i wybierać własne standardy dla siebie? Dbając, oczywiście, o to, żeby to były faktyczne standardy ;) Podziel się tym tekstem ze znajomymi:
18+ Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk! 1/12 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze Przesuń zdjęcie palcem Następne Coraz częściej kobiety poszukują informacji o tym, jak mają zaskoczyć partnera szczególnie w łóżku. Poszukują rad i podpowiedzi, które pomogą stać się im idealnymi kochankami. Podpowiedzi szukają u znajomych, przyjaciółek, a najczęściej w internecie. Jak się okazuje, najwięcej jednak do powiedzenia na ten temat mają panowie. W sieci nie brakuje ich rad i wskazówek. Jakie cechy powinna mieć idealna kochanka? Poznajcie TOP 10 najczęściej pojawiających się cech idealnej kochanki, które wskazywali mężczyźni. Zgadzacie się z nimi? >>>Sprawdź również: Z nimi spędzisz niezapomnianą noc. Lista najlepszych znaków zodiakuWIDEO: Magazyn "Maxim" ogłosił listę 100 najgorętszych kobiet 2018 rokuźródło: Cover Video/x-news
1 Dbasz o potrzeby partnera czy skupiasz się tylko na sobie? A może tak bardzo zależy ci na otoczeniu, że wolisz teatralnie jęczeć, zamiast skupić się na przyjemności? Wszystko zależy od tego, w jakim dniu tygodnia przyszedłeś na świat. 1/7 Osoby urodzone w poniedziałek są emocjonalne, żywiołowe i ambitne. Obdarzone są magnetycznym urokiem, a ich tajemniczość przyciąga płeć przeciwną. W sypialni budzi się w nich drapieżne zwierzę. Lubią urozmaicenia i chętnie eksperymentują. Zaskakują partnera i podsycają żar w związku. Poniedziałkowi kochankowie są niezwykle wrażliwi, przez co świetnie wyczuwają nastroje, emocje i potrzeby partnera. Seks z nimi to prawdziwa przygoda. Czasem zabiorą kochanka w pełne zmysłowości orienty, innym razem zaproponują romantyczne pieszczoty, żeby zaraz poprowadzić go w dziki seks bez zahamowań. Wykazują się przy tym pomysłowością i chętnie przejmują inicjatywę. Mają skłonność do dominacji. Partnerowi pozostaje tylko zaufać im i oddać się rozkoszy. Tym bardziej, że poniedziałkowy kochanek o bezpieczeństwo partnera i swoje zadba równie dobrze, jak o orgazm. 2/7 Osoby urodzone we wtorek są świetnymi przyjaciółmi. Ta ich wesołość i poczciwość często sprawia, że są odbierani w całkowicie aseksualny sposób. Jednak to tylko pozory. Wtorkowi kochankowie są silni, porywczy i zdecydowani. Bywają wręcz brutalni. Nie dla nich nieśmiałe pieszczoty, oni od razu przechodzą do rzeczy. To może być miła niespodzianka dla ich partnerów. “Wtorki” uwielbiają seks wszędzie, byle nie w łóżku. Ich zdaniem do miłosnych uniesień służyć mogą wszystkie pomieszczenia w domu. A ponieważ kochają gotować, to kuchnia jest dla nich miejscem szczególnym. Niestety wadą “wtorków” bywa egoizm w sprawach łóżkowych. Skupiają się oni na sobie i często zapominają o tym, że partner też ma potrzeby. Problemem jest to, że nie przyjmują oni żadnych sugestii. Uważają, że są świetnymi kochankami, a jeśli partner próbuje ich pouczać, to trzeba zmienić partnera. Jeśli nawet nie zdecydują się na zakończenie związku, to możecie mieć pewność, że chętnie będą tym argumentem grać. W kwestiach antykoncepcji bywają lekkomyślni. 3/7 Ciekawe świata i bardzo bystre osoby urodzone w środę wszędzie, gdzie się pojawią, budzą zainteresowanie. Cenią poczucie humoru i wierzą w związek dusz. Jednak, mimo pozornej otwartości, “środy” starannie wybierają sobie partnerów. Ta ich wybredność może być czasem odbierana jako chłód, jednak nic bardziej mylnego. Dla swoich partnerów “środy” są kochankami idealnymi. Zwinne, ciekawe i gotowe poddać się dominacji. Chętnie podążają za swoim kochankami w krainę ich fantazji. Są otwarte na eksperymenty. By zapewnić rozkosz ukochanej osobie, mają tendencję do ignorowania własnych potrzeb. Na dłuższą metę może to być powodem ich frustracji. W takim przypadku “środa” chętnie podzieli się z partnerem swoimi uwagami, a nie każdy umie spokojnie prowadzić tego typu rozmowy. Jeśli jednak partnerzy umieją rozmawiać, to ich życie seksualne będzie dla nich źródłem satysfakcji. W końcu “środy” są jednymi z najlepszych kochanków. 4/7 Osoby urodzone w czwartek mają wielkie plany, marzenia i cele. Ich głowę zaprzątają wielkie sprawy, a seks zauważają jakby przypadkiem. I nagle okazuje się, że i w tej dziedzinie “czwartki” są mistrzami. Bardzo czułe, otwarte na potrzeby partnera i nastawione w takim samym stopniu na dawanie, jak i na branie. “Czwartki” obdarzone są ogromnym potencjałem i szybko zmieniają się w kochanków idealnych. Ich łagodność i spokój w sypialni zmienia się w namiętność i żar. Jeśli mają zaufanie do partnera, to dla jego przyjemności zgodzą się na eksperymenty. Jednak należy mieć świadomość, że dla nich samych nie stanowi to podniety. Nie przepadają za eksperymentami, przebierankami czy innymi tego typu atrakcjami. Uważają, że w akcie miłosnym najważniejsza jest druga osoba i na niej skupiają swoją uwagę. Są wierne i lojalne. Dbają o komfort partnera. Z nimi o nic nie trzeba się martwić. 5/7 Osoby urodzone w piątek kochają kochać. Uwielbiają motylki w brzuchu, romantyczne spacery, wpatrywanie się w księżyc. Ich wymarzony seks ma miejsce na plaży. Niestety, rzeczywistość zupełnie różni się od ich oczekiwań. A kiedy wszystko idzie nie tak, jak “piątek” to sobie wymarzył, ten, zamiast poddać się namiętności, uparcie skupia się na oprawie. Zupełnie nie zauważa partnera, ponieważ właśnie teatralnie jęczy. Nie widzi, że nie w tym rzecz. Namiętność i pożądanie nie kryją się jedynie w świecach, seksownej bieliźnie czy romantycznej muzyce, a przede wszystkim w drugiej osobie. Kochanek osoby urodzonej w piątek powinien pomóc mu się zapomnieć, poddać chwili. Pokazać mu, że prawdziwy orgazm jest dużo przyjemniejszy niż ten teatralnie odegrany. Najlepiej przejąć kontrolę i pokazać “piątkowi”, jak wygląda prawdziwa rozkosz. To będzie dla niego wielkie odkrycie i chętnie zrezygnuje ze swojego teatru. 6/7 Osoby urodzone w sobotę są odbierane jako chłodne, zdystansowane i aseksualne. Nic bardziej mylnego! W sypialni “soboty” zamieniają się w drapieżne zwierzęta. Są niezwykle namiętne, pełne energii i szybko się uczą. Mimo, iż w życiu niechętnie eksperymentują, to w łóżku sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. Chętnie sprawiają partnerowi przyjemność i same znajdują w tym radość. Są pełne entuzjazmu i w łóżku wykazują się ogromnym temperamentem. Nie dla nich wstrzemięźliwość czy asceza, one po prostu kochają seks. Dobrze, jeśli trafią na kochanka o podobnych potrzebach. Jeśli tak, to ich życie seksualne będzie układało się idealnie. Jeśli jednak partner będzie miał w tym względzie inne potrzebny, to może okazać się, że ta chłodna “sobota” będzie szukała zaspokojenia w innych ramionach. 7/7 Najlepszymi kochankami są osoby urodzone w niedzielę. Są one zmysłowe, tajemnicze i wręcz stworzone do fizycznej miłości. Ci, których obdarzą swoimi względami, mogą czuć się prawdziwymi wybrańcami. “Niedziele” posiadają niezwykły temperament i wielką fantazję. Chętnie poprowadzą kochanka przez świat niezwykłych doznań i rozkoszy. Są bezpruderyjne i otwarte. Cenią szczere rozmowy i chętnie powiedzą partnerowi, czego oczekują. Same nie muszą pytać, czego pragnie partner. One to po prostu wiedzą. Dla nich seks nie ogranicza się do sypialni. Chętnie szukają nowych podniet, eksperymentują, sprawdzają, co im odpowiada, a co nie. Uwielbiają rozpieszczać i być rozpieszczane. Gra wstępna w ich wydaniu jest niezwykłym przeżyciem, a partnera potrafią doprowadzić do orgazmu spojrzeniem, dotknięciem czy namiętnym szeptem. To królowie życia, którzy potrafią z seksu czerpać pełnymi garściami.
jaki powinien być prawdziwy kochanek